NAZYWAM SIĘ
Feluś
PRZEBYWAM W
Stowarzyszenie SOS Koty Mielec
Wyglądam jak pączuś w maśle, ale nigdy byście nie podejrzewali, że niedawno byłem umierający, a moi dwaj braciszkowie umarli zanim nadeszła pomoc. Miałem szczęście, że taka dobra Pani znalazła mnie przy ciałkach braci. Zawiozła mnie do lekarza taksówką i tam mnie ratowali. Najeździła się babka ze mną na zastrzyki i kroplówki, ale teraz jest szczęśliwa, że żyję i jestem ładny. Pani znalazła mi miejscówkę w Pu-Chatce i teraz tam mieszkam. Mam cieplutko, milutko, dużo kocyków i jedzonka. Docelowo to chciałbym znaleźć taką samą dobrą panią lub pana, którzy mnie pokochają na zawsze. Słyszałem że raz w roku można prosić Mikołaja o wszystko o czym się marzy, a ja marzę o: zabawkach dla kota, fajnej karmie i żwirku.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę, a my wybierzemy za Ciebie: